Zachwalamy to Sukhothai i zachwalamy – na naszym Facebooku, Instargamie, w podsumowaniu drugiego miesiąca w podróży… I w końcu do nas dotarło, że nigdy nie powiedzieliśmy dlaczego to małe miasteczko tak bardzo przypadło nam do gustu!
Dzisiaj czujemy, że to jest ten czas. Spędziliśmy w Tajlandii równy miesiąc, skupiając się głównie na północy i z perspektywy wszystkich odwiedzonych miast nadal jesteśmy zgodni, że Sukhothai jest jednym z naszych najbardziej ulubionych miejsc w Tajlandii, licząc od Bangkoku w górę 😊!
Oto 10 rzeczy, za które pokochasz Sukhothai!
1. Za ruiny starego miasta, które nie przytłaczają swoim ogromem! Stare miasto w Sukhothai można zwiedzić w jeden dzień bez potrzeby późniejszego tygodniowego odpoczynku, masażu obolałych stóp czy odwodnienia 😄
Widok na ruiny
2. Za to, że jest położone ponad 400 kilometrów od Bangkoku! Oj, czy coś nam się nie pomieszało? Absolutnie! Dzięki takiej odległości Sukhothai jest dużo mniej oblegane przez turystów niż np. jego odwieczny rywal Ayutthaya! Bez względu na porę będziesz czerpał przyjemność ze zwiedzania. A sam dojazd z Bangkoku jest bardzo prosty i przyjemny – busy i pociągi kursują nieprzerwanie pomiędzy Bangkokiem a Sukhothai. Nie ma więc wymówek!
3. Za przepiękny zielony park i jezioro! Ruiny są rozsiane po parku, gdzie można rozłożyć się z kocem i książką, pojeździć po fantastycznie wytyczonych ścieżkach rowerowych…Pełen relaks 😊
Park otaczający ruiny
4. Za jazdę na skuterze po okolicznych wioskach! Cały jeden dzień możesz spędzić na zwiedzaniu okolic miasta. Charakterystyczne domki na palach i kobiety przygotowujące posiłki dla swoich rodzin, mężczyźni łowiący ryby, dzieciaki bawiące się na podwórkach, rolnicy zbierający plony – no jest klimat! I oczywiście zewsząd dobiegające Sà-wàt-dee (Dzień dobry po tajsku) wypowiadane przez uśmiechniętych od ucha do ucha mieszkańców 😊
Krajobraz okolicznych wiosek
5. Za zachód słońca nad polami ryżowymi! Zwiedzając okoliczne wioski nie zapomnij o odwiedzeniu tamtejszych pól ryżowych, ale uważaj! Można się tam pogubić, bo każdy skrawek ziemi wygląda niemalże identycznie 😃 A zachód słońca w takim miejscu to już w ogóle wyższy poziom romantyzmu 😜
Pola ryżowe
6. Za weekendowy targ! Najfajniejszy targ jaki spotkasz w Tajlandii! Odbywa się w soboty w centrum nowego miasta Sukhothai. Gołym okiem widać, że jest to targ dla mieszkańców, a jako turysta możesz budzić niemałe zaciekawienie. Jedzenia jest mnóstwo i jest przepyszne, a fani ciucholandów znajdą tam stragany z używaną odzieżą za grosze. Oprócz tego można posłuchać muzyki na żywo i poczuć sie jak prawdziwy Taj i Tajka! Dotychczas był to najbardziej autentyczny targ na jakim byliśmy w Tajlandii!
7. Za wylegiwanie sie w hamaku na dachu hostelu! Nic dodać nic ująć.
8. Za niesamowicie dobrych i uśmiechniętych ludzi, dla których nie jesteś tylko chodzącym €. Niestety w Bangkoku mieliśmy zupełnie inne wrażenia – tam każdy starał sie z nas wyciągnąć ile się dało, czasem w bardzo nieładny sposób. W Sukhothai tego nie ma – ludzie są Ciebie bardzo ciekawi, uśmiechają się i czasem zagadują po Tajsku 😄
9. Za wieczorną ptasią orkiestrę! Pierwszy raz gdy usłyszeliśmy świergot tysięcy ptaków byliśmy przekonani, że przechodzimy obok jakiegoś sklepu zoologicznego… Świergot jednak nie ustawał a nasilał się coraz bardziej. Aż nagle zobaczyliśmy je – tysiące małych ptaszków siedzących na kablach elektrycznych nad naszymi głowami! Śpiewały tak głośno, że aż trudno to opisać! Takie koncerty tylko w Sukhothai ❤️
10. Za niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju klimat małego tajskiego miasteczka, które jest na tyle turystyczne, że bez problemu znajdziesz tam wszystko czego potrzebujesz, a na tyle nieturystyczne, że poczujesz się jakbyś był jedynym turystą, który zdecydował sie na jego odwiedzenie 😊
Charakterystyczny dom na palach
Zapraszamy po więcej praktycznych postów z Tajlandii:
Autostopem przez Tajlandię i Malezję – informacje praktyczne
Skuter w Tajlandii – czy warto?
Koh Tarutao na własną rękę – budżet i informacje praktyczne
Ko Tao – budżet i informacje praktyczne
(Nie) budżetowe 10 dni na Ko Lancie
Zobacz z nami Sukhothai na YouTube!
Pozdrawiamy!
Justyna i Tomek
6 Komentarzy
Anka Babiarz · 2017-12-19 o 18:45
Aj, Tajlandia (i cała Azja!) jest wysoko na mojej podróżniczej bucket liście. Takie wpisy jak ten tylko utwierdzają mnie w wyborze i motywują do okładania kasy.
Myślę, że mały Sukhothai zawładnąłby szybko również moim sercem – nie od dzisiaj nie lubię dużych zatłoczonych miast, a najlepiej czuję się w małych, klimatycznych wioskach 🙂
Justyna · 2017-12-21 o 15:54
Oj, to Sukhothai na pewno by Ci się spodobało! My mamy dokładnie tak samo – w Bangkoku czuliśmy się trochę przytłoczeni, ale im dalej na północ, tym więcej takich małych miasteczek 😊 I ogromnym plusem są też ceny – dużo niższe niż w większych miastach. Jeśli masz ochotę, to zerknij na nasz kanał na YouTube: Co Tam W Podróży – pokazujemy tam dokładnie jak wygląda Sukhothai i jego zwiedzanie 😊
Trzymamy kciuki za Twoją wyprawę – największy koszt to lot, a potem jest już z górki. Ostatnio wrzuciliśmy podsumowanie budżetowe miesiąca życia w Tajlandii, może przyda Ci się podczas planowania!
Pozdrawiamy!
J&T
Łukasz · 2018-01-28 o 15:07
Cześć 🙂 Właśnie się zastanawiamy czy w drodze z Chiang Mai do Bangkoku zahaczyć o Sukhothai. Wstępny plan zakładał taki ruch, ale nie jesteśmy pewni co do sprawnego transportu. O ile nie powinno być problemów z dotarciem z Chiang Mai do Sukhothai, to nie wiemy co dalej. Z tego co udało nam się dowiedzieć to do Bangkoku kursują pociągi z Phitsanulok, a tam można dostać się busem z Sukhothai. Jak wyglądało to u Was? 🙂 Z tego co widzę to jechaliście w odwrotnym kierunku ale chodzi o ogólny obraz transportu na tym odcinku 😉
Justyna · 2018-01-29 o 08:13
Hej Łukasz!
My jechaliśmy stopem na trasie Park Khao Yai – Sukhothai, ale jeden z naszych kolegów jechał właśnie najpierw pociągiem do Phitsanulok i potem busem do Sukhothai 🙂 Cała trasa jest bardzo fajnie skomunikowana.
Pozdrawiamy!
J&T
Łukasz · 2018-01-29 o 15:36
Dzięki za odpowiedź 🙂 Jeśli wszystko pójdzie z planem to w takim razie pewnie zawitamy do Sukhothai 😉
Justyna · 2018-01-30 o 04:33
Na pewno będziecie zadowoleni! 🙂